Każde spotkanie, które organizuję (warsztat, szkolenie, wykład, sesje coachingowe) jest dla mnie kopalnią wiedzy i impulsem między innymi do tworzenia tych treści. Piszę o tym dlatego, że ten wpis jest w pełni zainspirowany pytaniem, które pojawiło się w trakcie jednego z moich wystąpień. Mówiłam w nim o zagadnieniu motywacji, o tym, co sprawia, że tak często brakuje nam motywacji, że nie osiągamy swoich celów, że wycofujemy się w trakcie swoich działań, bądź też w ogóle nie ruszamy z miejsca, ale również o tym, co powoduje, że nam się chce, że działamy na sto procent i nawet nie musimy w specjalny sposób zachęcać się do czegokolwiek, bo ta energia po prostu w nas jest.
Zadałam też pytanie, do odpowiedzi, na które również Ciebie zachęcam:
Jeśli nie miałbyś żadnych wewnętrznych hamulców i maksymalny poziom motywacji,
co byłbyś w stanie osiągnąć?
(niesamowite pytanie, poświęć chwilę, by poczuć energię swoich możliwości
i swojego potencjału!!!)
Wracaj do tego pytania w momencie, w którym czujesz spadek energii lub utknąłeś w jakimś punkcie i trudno Ci ruszyć dalej. To pytanie naprawdę potrafi zdziałać cuda!
Kiedy tak mówiłam o motywacji, o jej sile, o mocy, którą z sobą niesie, pada pytanie
z sali: no ok, ale jak to się wszystko ma do osoby, która nie ma żadnego fundamentu życiowego, żadnego oparcia skądkolwiek i od kogokolwiek? Gdzie tu szukać motywacji, tkwiąc w takiej beznadziei?
No właśnie!
Będąc w trudnej sytuacji życiowej, ciężko jest dostrzec jakiekolwiek pozytywne aspekty wokół siebie. Brak perspektyw (pozorny!), dołujące otoczenie, brak wiary w siebie, w swoje możliwości, niewspierające przekonania na swój temat i otaczającej rzeczywistości nie pozwalają ruszyć do przodu, blokują nasz potencjał i uniemożliwiają podjęcie działania.
Będąc w takim położeniu i uczestnicząc w spotkaniu motywacyjnym, na którym znaleźliśmy się nie do końca z naszej woli, można odnieść wrażenie, że to wszystko,
to jakieś bzdury, niestworzone opowieści, nie mające nic wspólnego z realnym życiem.
Można mieć takie odczucia, ponieważ opaska na oczach, stopery w uszach i odcięcie się od emocji sprawiają, że taki człowiek jest totalnie zamknięty na pozytywny przekaz i w swojej zawężonej perspektywie nie dostrzega możliwości, okazji i szans, jakie podsuwa mu życie.
CO WIĘC MOŻNA ZROBIĆ?
Przede wszystkim zadaj sobie pytanie, czy chcesz coś z tym zrobić?
Zapytaj siebie, czy czujesz gotowość, by cokolwiek zmienić?
Jest sporo osób, które czerpią różnorakie korzyści z pozostawania na „starych śmieciach”. Wygodnie jest użalać się nad sobą, obwiniać innych za swój los, wytykać tym, którym się powiodło, zarzucać układy, szczęście w życiu itd. Taka postawa daje „komfort” nicnierobienia, niepodejmowania działania, czucia się usprawiedliwionym
i zwolnionym z czegokolwiek, szczególnie Z ZAWALCZENIA O SIEBIE.
Czy bliskie są Ci takie zwroty?: to nie ma sensu, wszystko jest beznadziejne, to i tak niemożliwe, zawsze tak było, to nic nie da, i tak nic się nie zmieni, po prosu nie mam szczęścia w życiu, tak już musi być…
Jak często Ci towarzyszą?
Dopóki nie poczujesz impulsu, że JUŻ TAK NIE CHCESZ, że potrzebujesz zmiany, dopóty wszystko zostanie po staremu, a Twój los będzie spoczywał w rękach tych, którym bezwolnie oddałeś odpowiedzialność za samego siebie.
Ocknięcie się z tego odrętwienia i nabranie gotowości do wykonania pierwszego kroku bardzo często polegają na przejęciu odpowiedzialności za siebie i swoje działania. Dostrzeżeniu, że wyłącznie TY kreujesz swój los! I wyłącznie od CIEBIE zależy kształt Twojego życia!
Świadomość tego nie pojawi się momentalnie, ale czytając ten artykuł i docierając do tego miejsca, z pewnością wykonujesz już ważny krok!
Stopniowe przejmowanie odpowiedzialności da Ci poczucie sprawczości i panowania nad swoim życiem. Zaczniesz nabierać przekonania, co do samego siebie i swoich działań, i dostrzeżesz, że jednak dajesz radę! Odzyskasz szacunek do siebie oraz wiarę, że wszystko można odmienić.
ZMIANY POWSTAJĄ Z ODWAGI I WYOBRAŹNI!
Uświadom sobie aktualną sytuację, w jakiej się znajdujesz, bez zbędnych komentarzy i interpretacji, skup się na faktach i powiedz sobie: takie to jest, tak to wygląda, ale to nie znaczy, że tak musi zostać.
Dopuść do głosu INNĄ PERSPEKTYWĘ!
Uruchom wyobraźnię! Pomyśl, jak chciałbyś, aby wyglądało Twoje życie.
Na początek postaraj się stworzyć ogólną wizję, a następnie przechodź do coraz większych szczegółów.
Zaangażuj w ten proces wszystkie zmysły!
Myśl o możliwościach i rozwiązaniach, jakie możesz wprowadzić. Kiedy z całą mocą zaangażujesz się w ten proces, odpowiednie rozwiązania zaczną przebijać się do Twojej świadomości.
Bądź odważny w swoich wizjach, tu nie ma żadnych granic!
Na koniec zadaj sobie poniższe pytania i z największą szczerością wobec siebie, udziel na nie odpowiedzi:
- Jak długo jeszcze chcesz tkwić w takiej sytuacji?
- Jakimi kłamstwami i wymówkami się raczysz, byle uciec od prawdy
przed sobą? - Jeśli nie dokonasz żadnej zmiany, jak będzie wyglądało Twoje życie za 5 lat?
- Jaki najmniejszy krok możesz wykonać, by zacząć zmieniać swoją rzeczywistość?
Pamiętaj, nie dokonując zmiany możesz przegrać swoje życie, nie dopuszczając do głosu swoich marzeń i pasji, a ustępując miejsca lękom i wewnętrznym strachom.
Na co się decydujesz?