Jak to u Was jest z wymówkami? Jakie najczęściej stosujecie? Zastanawialiście się w ogóle nad tym?
Proponuję wgląd do wnętrza wymówki:)
OPIS WYMÓWKI – zawsze się znajdzie, daje pozorne ukojenie i spokój, znana z charakterystycznego ALE: mógłbym, chciałbym, zrobiłbym, poszedłbym aleeeeeeeeeee…
W JAKIM CELU SIĘGAMY PO WYMÓWKĘ? – przede wszystkim po to, by przed samym sobą mieć wytłumaczenie i usprawiedliwienie, dlaczego zaniechaliśmy danego działania
CO POWODUJE STOSOWANIE WYMÓWEK? – stanie w miejscu, pozostawanie w strefie komfortu, brak rozwoju
PRZYKŁAD – mam zamiar popracować nad podniesieniem formy, chcę schudnąć, chcę wyglądać atrakcyjniej, ALE… siłownia jest za daleko, nikt mnie tam nie zawiezie, a połączenie autobusem jest kiepskie, poza tym karnet jest za drogi, można by poćwiczyć w domu, ale samemu ciężko się zmotywować, można by też zacząć biegać, ale nie mam z kim, poza tym ostatnio ciągle pada i jest zimno, oprócz tego nie mam stroju do biegania, trzeba by zainwestować w dobre buty itd. Znacie to? Ta lista mogłaby nie mieć końca.
JAK „ROZWALIĆ” WYMÓWKĘ?
KROK 1 – zauważyć, że w ogóle ją stosujemy(!) – a więc trzeba stanąć twarzą w twarz przed sobą
KROK 2 – zadać sobie pytanie: Z jakiego powodu ją stosujemy? (zawsze jest jakiś powód) Może hamuje nas lęk przed kimś/czymś? A może to lenistwo?
KROK 3 – Co to o nas mówi? (jakie wnioski na swój temat, swoich nawykowych zachowań wyciągam z kroku 2?
KROK 4 – Co mogę z tym zrobić? Wypisz to w punktach!
KROK 5 – Co w takim razie zrobię? KONKRET! Co dokładnie zrobię i kiedy? (DATA!)
Jeśli z powodzeniem przeszedłeś przez wszystkie kroki, ROZWALIŁEŚ WYMÓWKĘ!
GOOD JOB!!!
To naprawdę działa!